Akcja „Zapal znicz pamięci” w tym roku odbyła się po raz jedenasty i ma na celu przywracanie pamięci o dramatycznych losach Polaków mieszkających podczas II wojny światowej na tzw. ziemiach wcielonych do III Rzeszy, które nigdy nie przebiły się do pamięci zbiorowej. Od pierwszego dnia agresji niemieckiej w 1939 roku terror i egzekucje były codziennym doświadczeniem Polaków w Wielkopolsce, na Pomorzu, Kujawach, Śląsku i ziemi łódzkiej. Niemcy wprowadzili tu znacznie większe represje niż na terenie Generalnego Gubernatorstwa. Tylko do końca 1939 roku na Kresach zachodnich Rzeczypospolitej zamordowali 40 tysięcy osób, przedstawicieli polskich elit, a głód, terror i eksterminacja stały się przez kolejne lata codziennym doświadczeniem mieszkańców tych ziem.
W tym roku uczniowie Szkoły Podstawowej nr 58 z Poznania starali się zapalić „Znicze pamięci” w jak największej ilości miejsc na terenie powiatu poznańskiego zbierając wiadomości i zdjęcie do szkolnego projektu historycznego. Blisko 100 uczniów z klas IV-VIII zapaliło znicze w ponad 20 miejscach, a dodatkowo w akcję spontanicznie włączyło się wielu uczniów z młodszych klas wraz z rodzicami.
„Znicze pamięci” od uczniów Szkoły Podstawowej nr 58 w Poznaniu zapłonęły m.in. w takich lokalizacjach jak: Buk, Kórnik, Kościan, Wypalanki k. Stęszewa, lasy palędzko-zakrzewskie, lasku dębińskim, Fort VII w Poznaniu, poznańska Rusałka, Obóz Karno-Śledczy w Żabikowie, Więzienie przy ul. Młyńskiej w Poznaniu, Siedziba Gestapo w Poznaniu, Obóz przesiedleńczy na Głównej w Poznaniu, Pomnik Harcerzy przy Ogrodzie Jordanowskim nr 2 w Poznaniu, Pomnik Polskiego Państwa Podziemnego, Cytadela, Dęby Pamięci na terenie powiatu poznańskiego.
- Młodzież bardzo chętnie bierze udział w akcji i swoją postawą pokazuje miłość do ojczyzny oraz chęć poznawania współczesnej historii Polski. Wielu z nich opowiada o losach swoich przodków, które krzyżują się z miejscami pamięci odwiedzanymi przez nich. Uczniowie pojawili się nawet w Lasach Rożnowskich koło Obornik czy we wsi Bielniki k. Wolsztyna. Jeszcze przed 11 listopada wrócimy w wiele z tych miejsc, aby uporządkować miejsca masowych egzekucji mieszkańców powiatu poznańskiego - mówi nauczyciel historii Tomasz Woźniak ze Szkoły Podstawowej nr 58, który zaangażowany jest w akcję „Zapal znicz pamięci” od pierwszej edycji.
Największa grupa odwiedziła lasy palędzko-zakrzewskie i zapaliła znicze m.in. pod „Kwaterą Siedmiu Grobów”, Pomnikiem Studentów, Grobie Duchownych. Przypomnijmy, że w okresie 1939-1940 w tym miejscu rozstrzeliwania odbywały się przeciętnie 2-3 razy w tygodniu. Również w okresie późniejszym, np. zimą 1942/1943, miały miejsce egzekucje na tym terenie. W „dołach śmierci” zginęło wówczas do kilkunastu tysięcy Polaków i w większości byli to więźniowie poznańskiego Fortu VII.
Przypomnijmy, że akcja „Zapal znicz pamięci” obejmuje co roku Wielkopolskę, Pomorze, Kujawy, Śląsk, ziemię łódzką i ciechanowską – tereny zachodnich kresów II RP, które po wybuchu II wojny światowej zostały zagrabione przez hitlerowskie Niemcy. Tylko do końca 1939 roku Niemcy zamordowali tu 40 tysięcy Polaków. Była to część większej operacji mającej na celu eksterminację polskich elit i w konsekwencji pozbawienie Polski warstwy przywódczej. Akcję „Zapal znicz pamięci” zainaugurowano w Wielkopolsce w 2009 roku. Jej pomysłodawcami byli dziennikarka poznańskiego Radia Merkury Anna Gruszecka oraz pion edukacyjny Oddziału IPN w Poznaniu. W tym roku w szczególny sposób przypominano miejsca, w których dokonywano zbrodni na Polakach: Fort VII – pierwszy niemiecki obóz koncentracyjny na okupowanych ziemiach Polski, Stutthof, Radzim, Areszt Śledczy w Katowicach oraz jeden ze sposobów działania oprawców, mechanizm prawny, jakim były sądy doraźne łódzkiego gestapo.