- Szkolny Program Wychowania Zdrowotnego
- Program AKTYWNIE PO ZDROWIE
- Ciekawe strony internetowe.
- Przedstawienie
- Międzyszkolny Konkurs Czytania ze Zrozumieniem Klas III.
- Lektury klasy 2 na rok szkolny 2016/2017
- Program matematyki I-III
- Raport SZPZ za rok 2012/13
- RAPORTSZKOŁY/PLACÓWKI UBIEGAJĄCEJ SIĘ O PRZYJĘCIE DO WIELKOPOLSKIEJ SIECI SZKÓŁ PROMUJĄCYCH ZDROWIE
- Wycieczka 2-dniowa klas 2
- Nowe Horyzonty Edukacji Filmowej
- Testy diagnozujące-Nowa Era
- LISTA LEKTUR KLASA III
Międzyszkolny Konkurs Czytania ze Zrozumieniem Klas III.
II Międzyszkolny Konkurs Czytania
ze Zrozumieniem Klas Trzecich
„Czytam, rozumiem, uczę się”.8 maja 2012
Witaj Młody Czytelniku,
Przed Tobą zadania konkursowe II Międzyszkolnego Konkursu Czytania ze Zrozumieniem Klas Trzecich.
W tym roku zadania będą tematycznie związane ze sportem i ruchem na świeżym powietrzu, bo od dawna już wiadomo, że „w zdrowym ciele, zdrowy duch”.
Życzymy Ci powodzenia oraz przyjemności podczas wykonywania zadań.
Pamiętaj, zwycięzcą już jesteś, skoro reprezentujesz swoją szkołę na tym konkursie.
OrganizatorzyUwaga! Rozwiązując zadania nanoś odpowiedzi na załączoną kartę odpowiedzi. Pamiętaj, że nie zawsze jest tylko jedna prawidłowa odpowiedź, prawidłowe odpowiedzi mogą być dwie, a nawet trzy! Bądź uważny!
Zadanie 1
Wysłuchaj krótkiego opowiadania i zaznacz prawidłową odpowiedź:
„Skoczyć na jednej nodze” znaczy:
A. skakanie na jednej nodze pozwala wyćwiczyć szybkość,
B. szybko, spiesząc się,
C. skacząc na jednej nodze poruszamy się szybciej niż idąc.
D. skakanie na jednej nodze jest zabawniejsze, niż chodzenie.
Zadanie 2
Wysłuchaj krótkiego opowiadania i zaznacz prawidłową odpowiedź:
„Podnieść poprzeczkę” znaczy:
A. zwiększać wobec kogoś wymagania,
B. stawiać przed kimś trudniejsze zadania,
C. starać się uzyskać jak najlepsze wyniki jedynie w skoku wzwyż,
D. mieć względem kogoś większe oczekiwania.
Przeczytaj uważnie wiersz i wykonaj zadanie 3 i 4,
„Raz – dwa – trzy”
Raz!
Pierwsza rzecz – to wstać rano!
Dwa!
Kto o krzepkie zdrowie dba,
Ten się długo myje co dzień
Mydłem, szczotką, w zimnej wodzie
Pluska, pryska, parska, rży!
Trzy!
Trzyj ręcznikiem suchym ciało,
Żeby aż poczerwieniało.
Spraw mu bracie, mocne wciery,
Aż we krwi poczujesz skry!
Cztery!
Gdy chcesz czerstwej nabrać cery,
Żywym, bystrym być jak rtęć,
Wiedz, że sprawią to spacery!
A codziennie rano:
Pięć!
Musisz się gimnastykować!
Ciało w ruch rytmiczny wprowadź,
Ćwicz je prężnie i miarowo,
Bo to pięknie, bo to zdrowo,
A dopiero potem:
Sześć!
Jeść!
Zadanie 3
W wierszu przedstawiono czynności w następującej kolejności:
A. wstawanie, mycie, wycieranie, jedzenie, spacerowanie, gimnastykowanie,
B. wstawanie, gimnastykowanie, mycie, wycieranie, spacerowanie, jedzenie,
C. wstawanie, mycie, wycieranie, spacerowanie, gimnastykowanie, jedzenie,
D. wstawanie, mycie, wycieranie, gimnastykowanie, spacerowanie, jedzenie.
Zadanie 4
„Mieć krzepkie zdrowie” znaczy:
A. mieć dobre zdrowie,
B. mieć trzeszczące stawy,
C. mieć krew szybko krzepnącą,
D. być zawsze czystym.Przeczytaj tekst „Mecz Adasia” i rozwiąż zadanie 5,6,7 i 8.
„Mecz Adasia”
Adaś zdyszany wszedł do domu i zawołał od progu:
- Wygraliśmy mecz, to niesamowite, jesteśmy najlepsi!
- Zuch chłopak – tato klepnął chłopca po ramieniu.
- Mamo, daj mi coś do jedzenia, bo za kwadrans gramy mecz rewanżowy – szybko wydusił z siebie Adaś.
Mama wychyliła się zza drzwi kuchni:
- Ojej, jesteś cały umorusany, jak zwykle. Ale zaraz, co ty mówisz, za jaki kwadrans? Kwadrans to przecież piętnaście minut, to chyba niemożliwe?!
- Tak?! – zdziwił się Adaś. – Może rzeczywiście coś przekręciłem, dzwonię do Cezarego.
Adaś pośpiesznie wyciągnął telefon z plecaka i zadzwonił do starszego kolegi.
- Mamo, miałaś rację, mamy więcej czasu, gramy za kwartał – przekazał, co ustalił z Cezarym.
- No widzisz, to olbrzymia różnica, kwartał to przecież trzy miesiące. Dzisiaj jest 16 września, a więc masz jeszcze sporo czasu – pocieszyła go mama.
- Uf, to dobrze – ucieszył się Adaś, po czym dodał – Cezary mówił, że z okazji wygranej zaprasza wszystkich na lody, zbiórka za trzy kwadranse. Która teraz jest godzina?
- 12.15, akurat masz czas, żeby spokojnie z nami zjeść obiad – opowiedziała Basia, która od dłuższego czasu przysłuchiwała się rozmowie.
Podczas rodzinnego obiadu Adaś ponownie wspomniał o ostatniej rozmowie telefonicznej:
- Cezary uprzedził, że do następnego meczu musimy się dobrze przygotować. Planuje, że będziemy trenować po 2 godziny w każdą sobotę i w każdą niedzielę, tylko bez ostatniej niedzieli, tuż przed meczem. Musimy zrobić minimum 40 godzin treningu. Czy damy radę?
Tato spojrzał w kalendarz, podrapał się w głowę i odrzekł:
- Przed wami jeszcze 13 weekendów, z dużą rezerwą dacie radę, chłopcy.
Po czym z uśmiechem dodał:
- Widzę, że Cezary jest świetnym kapitanem drużyny, planuje, ćwiczy i zna się dobrze na matematyce.
Zadanie 5
Adaś po meczu przyszedł umorusany. To znaczy, że Adaś był:A. bardzo zmęczony,
B. zasapany,
C. spocony,
D. pobrudzony.
Zadanie 6
O której godzinie Cezary umówił się z kolegami na lody? Który zegar wskazuje odpowiednią godzinę?- B. C. D.
Zadanie 7
Kiedy miał odbyć się mecz rewanżowy? Możesz skorzystać z kalendarza, który znajduje się na s. 13.A. 16 września,
B. na początku października,
C. w połowie grudnia,
D. pod koniec stycznia.
Zadanie 8
Weekend to sobota i niedziela. Do meczu rewanżowego pozostało 13 weekendów. Ile godzin chłopcy przeznaczą na treningi do meczu rewanżowego według planu Cezarego?
A. 52 godziny,
B. 26 godzin,
C. 40 godzin,
D. 50 godzin.
Zadanie 9
Najlepsze drużyny podwórkowe grające w piłkę nożną z całego kraju miały spotkać się na krajowych igrzyskach w Warszawie. Do krajowych igrzysk zakwalifikowały się drużyny między innymi z Poznania, Krakowa, Olsztyna i Szczecina. Wszystkie drużyny pojadą autokarami. W jakim kierunku pojadą?
Zaznacz prawdziwe zdanie.
A. poznańska drużyna pojedzie na zachód,
B. drużyna z Krakowa pojedzie na południe,
C. zawodnicy ze Szczecina pojadą na południowy – wschód,
D. drużyna z Olsztyna pojedzie na północ.
O zimowych zabawach zdążyliśmy już zapomnieć, ale warto sobie o nich przypomnieć choćby czytając piękne opowiadanie Edmunda Amicisa „Śnieżna kula”. Przeczytaj ten tekst i wykonaj zadania: 10,11,12, 13 i 14.
A śnieg pada i pada!
Zdarzył się brzydki wypadek z tym śniegiem dziś rano przy wyjściu ze szkoły. Gromada chłopców, wypadłszy zaledwie na Corso[1], zaczęła ciskać kulami ze śniegu; śnieg już topniał i kule z niego były ciężkie i twarde jak kamień.
Na chodniku było dużo ludzi. Jakiś pan krzyknął: „Na bok, chłopcy!” – a w tej samej chwili dał się słyszeć ostry krzyk po drugiej stronie ulicy i zobaczyliśmy jakiegoś chwiejącego się staruszka, któremu kapelusz spadł z głowy i który sobie zakrył twarz rękami, a jakiś chłopczyk krzyczał przy nim: „Ratunku! Ratunku!” – Zlecieli się ludzie z różnych stron, patrzą, a tego staruszka kula śnieżna trafiła w samo oko.
Chłopcy rozbiegli się jak wiatr. Ja stałem przed drzwiami księgarni, do której wszedł mój ojciec, i zobaczyłem, jak ni stąd, ni zowąd przybiegło tam kilku moich kolegów i stanęło też, udając, że patrzą na wystawę książek. Był tam Garrone ze zwykłą pajdą chleba w kieszeni, Coretti[2]- mularczyk, i Garoffi, ten od marek pocztowych.
Tymczasem koło starca zebrał się tłum, a strażnik miejski i kilku innych ludzi biegało to tu, to tam, grożąc i dopytując się:
- Kto to zrobił? Który z was? Czyś ty rzucił? Gadajcie zaraz, kto taki? – I oglądali chłopcom ręce, mokre od śniegu. Garoffi stał najbliżej mnie. Zdawało mi się, że drży i twarz ma bladą jak nieżywy.
- Kto rzucił?... Który z was?...- krzyczą dokoła nas ludzie. A wtedy posłyszałem, jak Garrone mówił Garoffiemu z cicha:
- Idź, przyznaj się. Byłoby podle z twojej strony pozwolić, żeby przytrzymali innego.
- Ale ja nieumyślnie…- odszepnął Garoffi, drżąc jak liść na wietrze.
- To nic nie znaczy! Uczyń, coś powinien! – powtórzył Garrone.
- Ale kiedy ja się boję…
- Nie bój się! Pójdę z tobą.
Tymczasem strażnicy krzyczeli coraz głośniej.
- Kto rzucił?...Który rzucił?... Okulary mu do oka wbili! Oślepili go! Zbóje!...
Myślałem, że Garoffi w ziemię się zagrzebie.
- Pójdź! – rzekł do niego zdecydowany na wszystko Garrone. – Będę cię bronił!
I pochwyciwszy jego ramię, pchnął go naprzód, podtrzymując jak chorego własnym ramieniem.
Spostrzegli go ludzie, zrozumieli i kilku przyleciało z podniesionymi pięściami. Ale Garrone zastawił go sobą i rzekł:
- Cóż to? W dziesięciu idziecie na jednego chłopca?
Więc zaraz się wstrzymali, usunęli się, a strażnik wziął za rękę Garoffiego i zaprowadził go, przeciskając się przez tłum, do sklepu z makaronem, gdzie opatrywano rannego. Zobaczywszy go teraz z bliska, poznałem, że był to stary urzędnik, który mieszkał w naszym domu na czwartym piętrze, ze swoim synowcem.[3]
- Ja nieumyślnie! – wołał Garoffi na wpół umarły ze strachu. – Ja nieumyślnie!...
Dwóch czy trzech ludzi popychało go gwałtownie krzycząc:
- Do ziemi czołem! Proś o przebaczenie!
I rzucili go na podłogę. Ale w tejże chwili podniosło go dwoje silnych ramion i dał się słyszeć głos męski:
- Nie, panowie!
Był to nasz dyrektor, który wszystko widział.
- Kiedy miał odwagę przyznać się – mówił dalej – nikt nie ma prawa nim poniewierać!
Wszyscy stanęli cicho.
- Proś o przebaczenie! – rzekł teraz dyrektor do Garoffiego, który wybuchnął płaczem, obejmując kolana starca.
A ten poszukawszy ręką jego głowy, pogłaskał po włosach.
Wtedy odezwały się wzruszone głosy:
- Idź, chłopcze, do domu! Idź! Wracaj!
A ojciec mój pociągnął mnie z daleka od tłumu i tak w drodze mówił:
- Henryku! Czy ty w podobnym przypadku zdobyłbyś się na odwagę, żeby spełnić obowiązek i wyznać winę?
- Tak – odpowiedziałem.
A ojciec:
- Dajże mi słowo uczciwego i honorowego chłopca, że byś to uczynił.
- Daję ci słowo, mój ojcze!
Edmund Amicis
Zadanie 10
Co zrobili chłopcy po wyjściu ze szkoły?
A. wyszli na plac,
B. wybiegli na ulicę,
C. pobiegli do domu,
D. żadna z tych odpowiedzi nie jest prawdziwa.
Zadanie 11
Ilu chłopców stało przed księgarnią?
A. 3
B. 6
C. 4
D. 5
Zadanie 12
Czyj ojciec był w księgarni?
A. Garrone,
B. Garoffiego,
C. Corettiego,
D. Henryka,
Zadanie 13
Kto został trafiony kulą śniegu?
A. nieznajomy urzędnik,
B. sąsiad z czwartego piętra,
C. nieznajomy staruszek,
D. synowiec.
Zadanie 14
Kto namówił chłopca do przyznania się?
A. Garoffi,
B. Henryk,
C. Coretti,
D. żadana z tych odpowiedzi nie jest prawdziwa.
Przeczytaj tekst „Gimnastyka” i rozwiąż zadania:15, 16, 17 i 18.
„Gimnastyka”
Chyba do końca życia nie zapomnę tamtego słonecznego popołudnia. Gdy wróciłem ze szkoły, tata zaproponował, że pójdziemy na stadion.
Czegoś takiego nie spodziewałem się w najśmielszych marzeniach! Tata umówił się ze swoim kolegą - trenerem i jego synem - Antkiem. Stadion był pusty. Graliśmy razem w piłkę, skakaliśmy i wszystko byłoby dobrze, gdyby Antek nie wymyślił, że się pościgamy .
Biegłem z całych sił, ale Antek był pierwszy. Trener śmiał się i powiedział do mnie:
- Zasapałeś się ! Coś nie masz kondycji!
Zrobiło mi się głupio(…)
Tata milczał, ale w drodze powrotnej stwierdził:
- Od jutra będziemy co rano gimnastykować się.
No i zaczęło się!
Kazał mi robić skłony, pompki, przewroty. Myślałem, że skonam ze zmęczenia. Starałem się jednak, bo tata ćwiczył razem ze mną.
Jęczałem tak bardzo, że któregoś dnia mama wpadła do pokoju i krzyknęła:
- Cóż to za rygor, jak w wojsku! Przecież Jacuś nie przygotowuje się do startu na olimpiadzie! Zlituj się nad biednym dzieckiem!
Tata się jednak nie zlitował! Przeciwnie - codziennie zwiększał dawkę ćwiczeń.
Aż wreszcie stało się coś dziwnego – gimnastyka zaczęła mi się podobać. Doszło do tego, że jak raz tata zachorował i leżał w łóżku, całe pół godziny ćwiczyłem na dywanie sam.
- Idziesz ze mną na stadion?- zapytał nagle tata, gdy wróciłem kiedyś ze szkoły.
- Będzie mój kolega – trener z synem. Pamiętasz ich?
- Idę! – zdecydowałem. - Pamiętam doskonale.
Ledwo się przywitaliśmy, Antek zaproponował:
- Pościgamy się?
- Jasne! – odpowiedziałem, chociaż jego ojciec popatrzył na mnie
z politowaniem.
Tym razem nie musiałem się tak starać. Minąłem linię mety, zostawiając Antka daleko w tyle.
- Brawo…- bąknął trener. – Zrobiłeś postępy.
Byłem dumny jak paw, a tata miał minę, jakby wygrał w toto- lotka.
Laura Łącz
Zadanie 15
Na stadionie ścigali się:
- Antek i Wojtek,
- Wojtek i trener,
- Antek i narrator opowiadania,
- Antek i autor opowiadania.
Zadanie 16
„Rygor jak w wojsku” oznacza:
- musztrę,
- dyscyplinę,
- głośne wydawanie poleceń,
- maszerowanie.
Zadanie 17
Kondycja to:
- gimnastyka,
- ściganie się,
- sprawność fizyczna,
- chodzenie na stadion.
Zadanie 18
Chłopiec zrobił postępy w bieganiu bo:
- regularnie ćwiczył z tatą,
- poprawił swoją kondycję fizyczną,
- chodził na stadion,
- przyglądał się jak ćwiczy tata.
Zadanie 19
Marek i Romek często robią rowerowe wyścigi. Marek napisał o tym zdania. Które zdanie jest napisane poprawnie pod względem ortograficznym?
Skorzystaj ze „Słownika ortograficznego”.
- Nasza trasa wyścigu rowerowego biegła na około dużego stawu.
- Nasza trasa wyścigu rowerowego biegła naokoło dużego stawu.
- Nasza trasa wyścigu rowerowego biegła na przełaj przez łąki.
- Nasza trasa wyścigu rowerowego biegła naprzełaj przez łąki.
Zadanie 20
Antek uprawia sport: regularnie pływa na basenie, biega i trenuje piłkę nożną. Podczas badań lekarskich usłyszał, że „ma końskie zdrowie”.
Sprawdź w „Słowniku frazeologicznym” co oznacza wyrażenie „mieć końskie zdrowie”.
- Końskie zdrowie to zdrowie pozwalające na pokonywanie dużych dystansów biegiem z obciążeniem.
- Końskie zdrowie to bardzo dobre zdrowie, duża odporność organizmu.
- Końskie zdrowie zawdzięczamy spożywaniu potraw zbożowych.
- Końskie zdrowie to duża siła.
[1] Corso (czytaj Korso) – włoska nazwa szerokiej, pięknej ulicy, będącej miejscem spacerów i przejażdżek.
[2]Czytaj: Koretti.
[3] Synowiec- dziś bratanek.
GALERIA ZDJĘĆ Z KONKURSU :