• Przedstawienie

        • Przedstawienie teatralne „Zdrowy Czerwony Kapturek”

          Cele;

          - kształtowanie postaw prozdrowotnych,

          -nabywanie wiedzy o zdrowym stylu życia,

          -kształtowanie nawyków higienicznych,

          -zachęcenie do spożywania owoców i warzyw,

          - uświadomienie możliwości oddziaływania na własne zdrowie w kontekście podejmowanych przez siebie działań (dieta)

           

           

          Osoby występujące:

           

          • Czerwony Kapturek-  Julia
          • Wilk -  Grześ
          • Babcia -  Daria
          • Gajowy - Olek
          • Matka -   Natalia
          • Lekarz Dzięcioł -  Marcin
          • Leśna wróżka-  Zuzia, Ania
          • Witaminowe zwierzątka:

          Wróbel   -

          Sarny    - Małgosia , Piotr

          Zające     -  Daria , Dorotka

          Motylki    -  Misia ,

          Mrówki -  Marek, Jaś

           

          Reszta dzieci przebrana za drzewa

           

          • Fanfary/ nagranie muzyczne, „ Teatrzyki dziecięce”  ,wydawnictwo BEA /

           

          • Piosenka „Bajki„ / linia melodyczna/

           

          1. W bajkach pełno jest mądrości .

          W bajkach słowa się rymują.

          Bajki kończą się morałem.

          Uczą nas, smucą , radują .

             

                     Ref. 2x    Kochajmy bajki, dzieci, dorośli.

                                    Czytajmy je od wiosny do wiosny.

                                    W każdej wolnej chwili też czytajmy.

                                    Całą prawdę z nich wyciągajmy.

           

          1. W bajkach wciąż się dzieją czary.

          Są królewny i gwiazdeczki

          W cuda wierzy młody , stary

          Bo urok maja bajeczki.

           

           

           

           

          Leśna wróżka chodzi po lesie i zbiera zioła. W pewnym momencie odwraca się w stronę widowni i mówi:

           

          Leśna wróżka / Julia /

          - Co tak błyszczy, co tak świeci?

          Ach, to wy jak widzę, siedzą tu same czyste i zdrowe dzieci.

          Muszę się wam przyznać, że uwielbiam czyste powietrze i spacer po dworze.

          Jeszcze do tego zdrowe jedzonko

          I na pewno, aby być zdrowym to pomoże.

          Zresztą sami dobrze wiecie, że o zdrowiu mówić można wiele.

          Jednym słowem- zdrowy duch w zdrowym ciele.

          Jeśli zdrowo żyć pragniemy

          Zastanówmy się co jemy.

          Ależ co ja wam mówię, dobrze wiecie,

          Co to jest zdrowe odżywianie.

           A ja wam chciałam zadać takie proste pytanie.

          Chyba za bardzo się rozgadałam

          A na herbatkę malinową do babci wpaść obiecałam.

          (Leśna wróżka schodzi ze sceny, zza drzewa wychyla się wilk i wychodzi na środek pocierać oczy)

           

          Wilk / Grześ/

          - Co tak błyszczy? Co tak świeci?

          Już myślałem, że nawijać nie przestanie (wilk pociąga nosem)

          Wstrętne mydło czuję (kaszel)

          Chyba się zaraz otruję.

          Na pieczone mrówki i suszone pająki

          Biorę nogi za pas i daje dyla za pagórek i ciemny  las.

           

          (wilk ucieka ze sceny i wchodzą zwierzątka witaminki i śpiewają piosenkę „Tak czy nie”, po piosence schodzą ze sceny i wchodzi matka z Czerwonym Kapturkiem)

           

          Matka/ Natalia/

          - Czerwony Kapturku gajowy dzwonił do mnie z wieczora i mówił, że babcia coś chora.

          Trzeba iść do apteki po lekarstwa, a ja nie mogę zostawić gospodarstwa.

          Muszę kury na jajka nasadzić, prosiakom korytka zapełnić, krowy napoić.

          Naszykuję ci też trochę kalorycznego jedzenia,

          Bo wiesz nasza babcia choć leciwa

          Na jedzenie zrobiła się niesamowicie chciwa.

          Gajowy coś mówił, że całą spiżarkę wyczyściła.

          Co też ona z tym jedzeniem zrobiła??????

           

          Czerwony Kapturek/ Julia/

          - To włóż do koszyczka mamuś kochana; chipsy, smalec, boczek wędzony, golonkę,

          Bo babcia mówiła gdy byłam ostatnio, że jeść może o każdej porze i nieważne, czy to obiad czy kolacja, ale najważniejsze jaka racja.

           

          (mama daje kosz z jedzeniem)

           

          Matka /Natalia/

          - No dobrze,  już tyle nie gadaj,

          Bierz koszyk i do babci zaganiaj.

           

          Czerwony Kapturek /Julia/

          - Mamo, a przestroga.

           

          Matka / Natalia/

          -Co? Jaka znowu przestroga?

          Bierz koszyk i ruszaj, bo przed tobą długa droga. (matka schodzi ze sceny)

           

          (Czerwony Kapturek zostaje na scenie, chodzi schylając się co jakiś czas i śpiewając piosenkę, siada na pieńku)

           

          Piosenka pt. „ Szczęśliwa jestem ja” ze zbioru „ Teatrzyki dziecięce”

           

                      I .      Gdy idę sobie pośród drzew,

                               Krąży nade mną ptaków śpiew

                               I cały świat wydaje się

                               Szczęśliwszy o tę chwilę.

                                                        

                               Przez liście promyk słońce śle

                               Ciekawe obserwuje mnie

                               Gdy idę sobie tak wśród drzew

                               Szczęśliwsza o tę chwilę.

           

          Refren:    O la la la , o le le le

                           Słoneczko zloty całus śle .

                               O la la la , o le le le

                           Słoneczko  całus śle.

                               O la la la , o le le le

                               Szczęśliwa dzisiaj jestem ja

                               O la la la , o le le le

                               Szczęśliwa  jestem ja .

                      

                   II .     Po niebie chmurki gonią się ,

                               One też obserwują  mnie

                               Gdy idę sobie tak wśród drzew

                               Szczęśliwsza o tę chwilę.

           

                               Wiaterek muska moją twarz

                               Wesoło pyta – jak się masz?

                               Gdy idę sobie tak wśród drzew

                               Szczęśliwsza o tę chwilę.

           

           

          Czerwony Kapturek/ Julia /

          - Ale się zmęczyłam, że ta moja babcia mieszka tak daleko.

          Odpocznę trochę i ruszam w dalszą drogę.

           

          (Na scenę wbiegają  sarenki )

           

          Sarenka 1 / Gosia/

           

          - Witaj Czerwony Kapturku, słyszałam, że twa babcia chora

          Ponoć wezwała leśnego doktora.

           

          Sarenka 2 /

          Widziałam się z nim, ale nie zdradził co babci dolega.

          Czerwony Kapturku czy słyszysz, jak dziwnie zaszumiały drzewa

           

          Sarenka 3 / Piotr /

          I nawet ptak już nie śpiewa.

          No, na nas już czas

          I szybko dajemy  nurka w las.

           

          (sarenki  uciekają , zza drzew wyłania  się wilk)

           

          Wilk /Grześ/

          - Witam cię prześliczny Czerwony Kapturku

          Nie bój się moich ząbków i pazurków.

           

          Czerwony Kapturek/ Julia/

          -Mówisz ząbków i pazurków?

           

          Wilk/ Grześ/

          - A o co ci chodzi?

           

          Czerwony Kapturek / Julia/

          - Szorujesz się i myjesz czasem?

           

          Wilk/ Grześ/

          - Od dziesięciu lat się nie myję

          I bardzo dobrze mi się żyje.

          Co z tego, że mam trochę czarne ręce i szyję.

           

          Czerwony Kapturek/ Julia/

          - Trochę? Akurat.

           

          Wilk /Grześ/

          -A co, matka ci nie mówiła, że częste mycie skraca życie.

          Skóra się niszczy, ściera i co- wilk umiera.

          Sama popatrz twarz mam piękną niesłychanie.

          Zapytaj gości, czy ktoś wątpi.

          Zresztą wasz sprawa jak chcecie to szorujcie się i myjcie

          Tymczasem ja nadal zostanę brudasem.

           

          Czerwony Kapturek/ Julia/

          - Co ten wilk plecie? Woda ci zbrzydła, dość masz szczotki…

           

          Wilk/ Grześ/

          - Tak i wstręt do mydła.

           

          (po cichu wchodzą na scenę zwierzątka, łapią się za głowę)

           

          Zwierzątka:

          Zajączek / Daria/

          - Jakie on ma czarne ręce, czarna szyję, ryj ma brudny od ucha do ucha.

          Czy ktoś widział takiego kocmołucha?

           

          Zajączek /

          Dzieci poradźcie, pomóżcie ludzie,

          Przecież nie można żyć w takim brudzie.

           

          Piosenka  pt. „ Recepta na zdrowie ” – linia melodyczna ( „ Teatrzyki dziecięce”)

           

          1. Jak jest recepta na to ,

          Żeby zdrowym dzieckiem być?

                                      Powiedz mamo, powiedz tato ,

                                      Czy w czystości warto żyć ?

           

          Refren:     Bo mydło i woda to wielka przygoda

                             Ty możesz w nią także wyruszyć.

                             Już wiatr w żagle wieje, już buzia się śmieje

                             I czyste wnet błyszczą się uszy!

           

           

          1.         Kto nie lubi mydła ,wody

                  Pewnie o tym nie wie , że :

                  Trzeba zrobić coś dla zdrowia

                                    Aby lepiej poczuć się.

           

          1.      Weź do ręki szczotkę , mydło

                I nad wodą pochyl się,

                Jeśli tylko tego zechcesz

                Z mydłem zaprzyjaźnisz się.

           

           

          Wilk / Grześ/

          - Tego już za wiele. Za bardzo mnie oczerniacie.

          Tacy z was przyjaciele?

           

          (wilk ucieka ze sceny,  wychodzi Czerwony Kapturek ze zwierzątkami, wchodzi babcia i kładzie się do łóżka)

           

          Babcia / Daria/

          - Oj ja biedna i zawiedziona

          Do tego czuje się wygłodzona.

          Jeszcze wczoraj w lodówce był boczek wędzony, ale cóż wilk przylazł

          Bo głód miał niezaspokojony.

          Jeszcze do niedawna zdrowo się czułam,

          Ale gdy na wilkową dietę przeszłam

          Strasznie na  zdrowiu podupadłam

          Głód mi wciąż doskwiera. Lodówka pusta.

           A tak bym zjadła coś dobrego, smacznego, tłustego.

          Nie widzę nic w tym złego, ale lekarz mi mówił, że golonka, boczek, słonina

          Że niby stąd się otyłość zaczyna. Tłuste potrawy-same kalorie

          że jak ich jest zbyt dużo to precz zdrowie.

           

          (stukanie do drzwi, wchodzi wilk)

           

          Wilk / Grześ /

          - Witaj babciu kochana,

          No co tam lodówka i spiżarka zapełniona.

           

          Babcia/ Daria/

          - Oj wilku brzuch boli, głowa i nogi

          Jakiś dziwnych w brzuchu skurczy dostaję

          Czuję się taka zmęczona gdy rano wstaję.

           

          Wilk / Grześ/

          - Babciu, nie wiem jak tobie ale twe jedzenie bardzo mi służy

          zobacz jaki brzuch mam duży.

           

          Babcia /Daria/

          - Doktor dzięcioł Ojnieboli

          Mówił, żeby owoce i warzywa jeść do woli

          (Pukanie do drzwi)

          -To moja wnuczka.

           

          Wilk / Grześ/

          - Babciu to schowam się za szafę.

           

          ( wchodzi Czerwony Kapturek i wita się  z babcią)

           

          Czerwony Kapturek / Julia/

          - Babciu najdroższa, biegłam do ciebie borem lasem sama.

          Z pysznym jedzeniem i lekarstwami przysyła mnie mama.

          Babciu coś dziwnie wyglądasz.

           

          (wilk przesuwa koszyk z jedzeniem w swoja stronę i zajada)

           

          Babcia / Natalia /

          - Nie wiem, co się ze mną dzieje

          Coś mi w brzuchu burczy, dostaje dziwnych skurczy.

           

          Czerwony Kapturek / Julia/

          - Babciu coś mi się wydaje, że poważnie jesteś chora

          Nie ma co, dzwonię po doktora

          (wyjmuje telefon)

          Panie doktorze, czy pan pomoże chorej babuni?

          W brzuchy jej burczy, dostaje dziwnych skurczy.

          Wiem, panie doktorze ,że limit na babcię już się wyczerpał,

          Ale chce pan żeby człowiek cierpiał

          Moja babunia jest chora i potrzebuje pilnie doktora.

           

          (wchodzi doktor dzięcioł i pociąga nosem)

           

          Doktor /  Marcin /

          - No, moje panie, czuję tu coś niezdrowego, co jadłyście na śniadanie?

           

          Babcia;

          - Ależ doktorze lodówka pusta

          Ni kaszanki, salcesonu

          A w piwnicy ino kapusta.

          Oj boli, boli.

           

          Doktor / Marcin/

          - A co mówiłem? Witaminy, witaminy

          Są dobre dla chłopaka i dziewczyny.

          A twój brzuch, twoje ciało to wielki piec

          Co węgla niemało pożera.

          Ten węgiel to bułki, kotlety, ptysie, boczki i omlety.

           

          (Czerwony Kapturek  rozgląda się po pokoju)

           

          Czerwony Kapturek / Julia/

          - A co tam w rogu szeleści?

          Ledwo się tam mieści

          Ach, to ty wilku bury ręce do góry.

           

          (na scenę wbiega gajowy)

           

          Gajowy /Olek/

          - Co, ręce do góry? Dobrze słyszałem?. Czy on tu jest ten głodomór . Szukam go od kilu dni, myślałem, że się obraził i do innego lasu wyprowadził . Ten szkodnik babci lodówkę opróżnia, a teraz jakiś koszyk z jedzeniem obraca.

           (gajowy bierze koszyk i zagląda z Czerwonym Kapturkiem)

          O, matko koszyk już pusty

          No, szkodniku bury teraz to jesteś tłusty.

           

           

          Wilk / Grześ/

          - Oj, gruby i tłusty. Już więcej nie mogę. Z babcią zrobiłem spółkę

          I wspólnie opróżnialiśmy spiżarnię i lodówkę.

          Ale chyba już nie dam rady, zbadaj mnie doktorze i udziel lekarskiej porady.

           

          Doktor / Marcin/

          - Porady? Nie dość że sam się napasłeś

          To babcię na złą drogę sprowadziłeś

          I na chorobę naraziłeś.

          No dobra nikt z nas nie chce chorować.

          Każdy z nas chce zdrowie zachować.

          Dlatego dziś w babcinym domku na spotkaniu

          Będziemy mówić o zdrowym odżywianiu.

          (na scenę wchodzą zwierzątka witaminki, doktor przedstawia)

          A o to moi asystenci.

           

          Zając  /  Dorotka/

          - Jeśli zdrowo żyć pragniemy

          Zastanówmy się co jemy.

           

          Motyl / 

          - Sałatki, marchewki i inne jarzyny

          spożywajcie chętnie bo są w nich witaminy.

           

          Sarenka  1 / Piotr /

          - A jak Antek, lub Alek

          Wpływa na wzrok doskonale.

           

          Sarenka 2 /

          Cebula lub cytryna gdy ją masz w dostatku

          Nie przeziębisz się wcale i czujesz się doskonale.

           

          Mrówka 1 / Marek/

          -Cóż wam będziemy tłumaczyć

          Sami musicie to zobaczyć,

           

          Mrówka 2 /

          Bo jak doktor Ojnieboli powiada;

          Szlachetne zdrowie

          Nikt się nie dowie jako smakujesz

          Dopóki witaminy E nie pokosztujesz.

           

          Mrówka 3 / Jaś/

          Już wam powiem,  gdzie jej szukać?

          Po prostu musicie do drzwi naszego  mrowiska zapukać.

           

          Wróbel /

          -A co z witamina D? Słyszałem, że trzeba ją dawać niemowlakom (zwraca się do widowni) i wam szkolniakom .

          Dlatego dzieci pamiętajcie tran i masło spożywajcie!

           

          Doktor / Marcin /

          - Zatem babciu i wilku bury pamiętajcie, witaminy  różne znajdziesz w sokach owocowych. Pijcie je często na surowo, będziecie się  czuć rześko i zdrowo.

           

           

          Babcia /Daria/

          - Zdrowo to ja żyłam

          dopóki  się z wilkiem nie zaprzyjaźniłam

          a mówił mi, że jest z tych wilków co nie krzywdzi motylków.

           

          Gajowy / Olek/

          - Panie wilku słyszał pan. Radzę szczerze niech się pan za dietę bierze.

          A co do pańskiego brzucha, to rozepnijmy może fartucha. Pobadamy panie doktorze, sprawdzimy i temu szkodnikowi dietę ustalimy.

           

          Doktor;

          - No właśnie to nam wszystko wyjaśni. Jeśli ty babciu i wilku nie chcecie być grubasami spożywajcie pokarm według ustalonych zasad.

           

          (Wilk z babcią kręcą głowami)

           

          Na scenę „wchodzą  drzewa „ trzymając w rękach plakaty z piramidą żywieniową .

           

          Wilk i babcia / Grześ i  Daria /

          - Oj nie chcemy, nie chcemy.

          Doktor

          Te zasady pokazane są  na tych piramidach zdrowia. Spójrzcie, piramidy pokazują nam, że nie tylko ważne jest co jemy, ale w jakich proporcjach - to znaczy, czego możemy zjeść więcej, a czego mniej. Poza tym piramidy przypominaja wszystkim, że nasze organizmy najwięcej potrzebują ruchu. 

           

          Leśna wróżka 1/ Ania /

          - A to co za zebranie w babci chacie?

          Leśna wróżka 2 /

          O czym to rozprawiacie?

          Leśna wróżka 3 / Zuzia /

          Trochę słyszałam i wiesz co babciu, nigdy bym się po tobie nie spodziewała.

          Leśna wróżka 4 /

          Ty taka stateczna osoba w sprawie jedzenia rad wilka słuchałaś.

           

          Babcia z wilkiem / Daria i Grześ /

          - Ależ leśna wróżko, to nic nie wiesz?

          Zmieniamy dietę, jak lekarz zaleca.

          Od tej pory tylko zdrowe jedzenie nas interesuje

          Nie zjemy nic co zdrowie nam zepsuje.

           

          Leśna Wróżka 1 / Ania /

          - Babcia uleczona, wilk na dietę przechodzi, nie mam pojęcia o co tu chodzi?

          Leśna wróżka 2 /

          Ciekawe gdy będę po lesie chadzała, o czym ja będę dzieciom opowiadała. Ale zanim w las się oddalę, to z tym całym towarzystwem zasady zdrowego jedzenia dla wszystkich dzieci ustalę.

          Leśna wróżka 3 / Zuzia /

          Zatem posłuchajcie  i to  co powiem na zawsze zapamiętajcie;

          od niezdrowych, tłustych żołądkowych treści prędzej czy później dostaniecie boleści.

           

          (wszyscy śpiewają piosenkę  pt.” Czym skorupka za młodu nasiąknie…z repertuaru Łejerów );

           

                      „ CZYM SKORUPKA…”

          Czym skorupka za młodu nasiąknie ,

          Tym na starość trąci.

          Czas  dzieciństwa to dobry początek

          Mądrej dorosłości.

          Ruszaj w drogę z baśniami i z Bachem ,

          Niech marzenia budzą.

          Uśmiech poślij ulotnym dmuchawcem

          Brzozom, wróblom ,ludziom.

                     Ref. Czego Jaś się nie nauczy ,

                               Tego Jan nie będzie umiał.

                               Czym Haneczka się nie wzruszy,

                               Tego Hanna nie zrozumie.

                               O czym Wojtuś nie zamarzy,

                               Tego Wojciech nie zdobędzie.

                               Ziarno siane wczesnym rankiem,

                               Wróży zbiory bardzo piękne.

          Czym skorupka za młodu nasiąknie ,

          Tym na starość trąci.

          Czas  dzieciństwa to dobry początek

          Mądrej dorosłości.

          Dotknij murów gotyckiej katedry ,

           poznaj zapach ciszy.

          Stań w zachwycie , bo sarny przebiegły,

          Słuchaj szeptów liści.

           Tak  się kończy nasza  bajka

          i na finał czas !

          Niech więc każdy z was  się  śmieje ,

          choć nie zawsze  z  nas !

            

          Piosenka „Śmiej się z siebie”/ jako akcent końcowy/

           

          Śmiej się z siebie,

          Śmiej się z siebie,

          Ucz się z siebie śmiać.

          Śmiech podpowie ci uczciwie,

          Jak to życie brać.

           

          Śmiej się z siebie,

          Śmiej się z siebie,

          Śmiej się z własnych wad.

          Niech wyśmiane i wykpione idą sobie w świat.

          Niech wyśmiane i wykpione idą sobie w świat.

          Śmiej się z siebie,

          Śmiej się z siebie,

          Śmiech wstrzymuje nas.

          Przed powrotem na gałęzie,

          Przed powrotem w las.

          Przed powrotem na gałęzie,

          Przed powrotem w las.

           

            

           

           

          Nagrania piosenek wykorzystanych w przedstwaieniu :

          Piosenka „Bajki”    http://w850.wrzuta.pl/audio/6M1LHyeFY28/ws214547

           

          Piosenka „Szczęśliwa jestem ja”      http://w398.wrzuta.pl/audio/3HuVLHxtzza/ws214548

           

          Piosenka „Recepta na zdrowie”   http://w346.wrzuta.pl/audio/1ZbqLyCEbGB/ws214549

           

          Piosenka  „Śmiej się z siebie”    http://w290.wrzuta.pl/audio/3fZM2lRSsJO/ws214550

          Podkłady muzyczne pochodzą z płyt: "Teatrzyki dziecięce"- Wydawnictwo BEA i "Śmiech na szkolnej scenie" -Wydawnictwo Harmonia

           

          Zdjęcia z przedstawienia  :  https://picasaweb.google.com/104184566364460054883/V?authkey=Gv1sRgCIW9q535m6rmYA#

          https://picasaweb.google.com/112517894678031865134/PrzedstawienieZdrowyCzerwonyKapturek?authkey=Gv1sRgCJCE-_Oj65i9uQE#